niedziela, 14 stycznia 2018

Bayerowie z Dukli

Rudolf del Alt „ Panorama Dukli od północy” 1842r
Źródło: "Gmina Dukla - dawniej i dziś" na FB (1)
Dukla to nieduże miasto położone w południowo-wschodniej Polsce, u podnóża Beskidu Niskiego, przy trakcie od wieków prowadzącym na południe, w kierunku Węgier.
O tym, że moi przodkowie w pierwszej połowie XIX wieku mieszkali przez pewien czas w tej miejscowości, wiedział mój ojciec i to on w 2002 roku zainicjował korespondencję z dukielskimi urzędami, poszukując ksiąg metrykalnych z tamtego okresu. W pierwszej kolejności zwrócił się listownie do archiwum parafialnego, skąd otrzymał odpowiedź, że takich ksiąg nie ma, a następnie do dukielskiego USC, gdzie księgi były ale młodsze: od 1837 roku Małżeństwa oraz od 1857 roku Chrzty. W takiej sytuacji zadzwoniłam do Archiwum Archidiecezjalnego w Przemyślu, gdzie rozmawiałam ze znanym wielu genealogom X. Dyrektorem. Dowiedziałam się, że w archiwum są księgi metrykalne z Dukli od 1826 roku, ale roczniki 1826-1852 są w złym stanie zachowania i nie są udostępniane do kwerend. Na moją uwagę, że poza AA nigdzie ksiąg z tych lat nie ma, X. Dyrektor roześmiał się i powiedział: „Ależ są w parafii, na pewno”. W tym momencie otrzymaliśmy z tatą sprzeczne informacje i nie wiedzieliśmy w końcu, czy zachowały się dukielskie księgi metrykalne z pierwszych 30 lat XIX wieku. Wydawało się nam, że nie znajdziemy śladów naszych przodków w Dukli.
Równocześnie z poszukiwaniem dukielskich metrykaliów, szukałam też literatury nt. tej miejscowości i w bibliografii jednego z przewodników po Beskidzie Niskim znalazłam "Monografię Dukli" Emmanuela Swieykowskiego wydaną w pierwszych latach XX wieku. Odkryłam, że w 1997 roku został wydany reprint pierwszego wydania nakładem Miasta i Gminy Dukla. Udało mi się kupić tę książkę w tamtejszym Muzeum Historycznym, kiedy pojechałam turystycznie do Dukli w lipcu 2003 roku. W Monografii Swieykowskiego znalazłam ciekawe informacje. W rozdziale II „Dzieje Dukli od początków XVIII wieku, aż do naszych czasów” zwróciły moją uwagę następujące fragmenty:
„W owych czasach pożar, w nocy z 20 na 21 października 1810 r w mieście powstały, niszczy dach na kościele dukielskim i dzwonnicy (...) w roku 1821 wielki pożar miasta niszczy pałac mniszchowski i wewnętrzne jego urządzenie; archiwum kościelne się pali, wraz z biblioteką i wielu drogocennymi sprzętami (...) W roku 1884 pożar znów pustoszy większą część miasta. Następnego zaś roku 1885 d. 15 lipca nowy pożar niszczy drugą część miasta, dach kościelny całkowicie spala, dzwonnicę uszkadza, nadwyręża sklepienie i ściany kościoła.”(2)
Natomiast we współcześnie napisanym wstępie do tej Monografii  pt. „Emmanuel Swieykowski i jego dzieło” P. Piotr Krasny napisał m.in.:
„Podstawowym walorem pracy Swieykowskiego, nie tracącym na znaczeniu wraz z upływem czasu, jest ujawnienie podstawowych dokumentów do dziejów Dukli i dukielskich zabytków. Część owych materiałów uległa już rozproszeniu (np. dukielskie archiwum parafialne), inne znajdujące się w archiwach lwowskich, są trudno dostępne dla polskich badaczy.”(3)
Interesujące było już to, że parafialne archiwum nie uległo zniszczeniu, tylko rozproszeniu. Mnie natomiast szczególnie zainteresowało, dlaczego w dukielskim USC są Księgi Metrykalne od 1837r – małżeństw i od 1857 – urodzeń? Wydawało mi się, że po pożarze w 1821 roku musiano założyć nowe Księgi. Gdyby one uległy spaleniu w pożarze w latach  1884/85, to USC w Dukli nie powinno mieć Ksiąg z lat wcześniejszych!!!
Napisałam list do pani Ewy Klechy - dyrektor Muzeum Historycznego w Dukli z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Zacytowałam Swieykowskiego, dołączyłam kopie pism od Ks. Proboszcza i z USC. Odpowiedź przyszła po ponad dwóch miesiącach i przeszła wszelkie moje oczekiwania:
W odpowiedzi na Pani kwerendę z dn. 22 października br. dotyczącą genealogii Pani rodziny uprzejmie informujemy, że dukielskie Księgi Metrykalne znajdują się w:
- Archiwum Archidiecezjalnym w Przemyślu,
- Urzędzie Miasta i Gminy w Dukli,
- Archiwum Państwowym w Przemyślu (Parafia greckokatolicka w Dukli z l. 1784 – 1859, 1861, 1863 – 1871)
- Archiwum kościoła pw. Św. Marii Magdaleny w Dukli.
W ostatnim z wymienionych Archiwów znajdują się zaledwie dwie ocalałe Księgi Metrykalne zawierające min. Liber Natorum z l. 1784 – 1837 oraz Liber Copulatorum z l. 1784 – 1837. Dzięki uprzejmości Ks. Proboszcza odnaleźliśmy w niej Pani nazwisko rodowe”.
I tu podane zostały dwa wypisy z ksiąg metrykalnych:
1. Parafia Dukla - Liber Natorum - 7 listopada 1833, Nr domu 115, Katarzyna urodzona 7.11.1833r.  c. Dominika Baiera młynarza w Dukli i Agnieszki c. Bartłomieja Urbańskiego. Rodzice chrzestni: Józef Janiczek młynarz i Marianna Paszkiewiczowa (4)
O Katarzynie ojciec wiedział, ponieważ to była jego prababka, natomiast druga metryka była dla nas obojga niespodzianką:
2. Parafia Dukla - Liber Copulatorum - 8 listopada 1831 Nr domu: Poraż 8 i Dukla 115
Warzyniec Paszkiewicz lat 31 młynarz w Porażu, s. Kazimierza młynarza i Zofii de Michniewicz   poślubił Mariannę Bajer lat 21, c. Jakuba Bajera młynarza w Dukli i Aleksandry (5)
Mój praprapradziad Dominik Bayer miał siostrę Mariannę! I to ona, już jako mężatka, została matką chrzestną Katarzyny Bayerówny. Długo szukałam materiałów, które pomogłyby określić położenie domu o numerze 115 w Dukli. Dopiero niedawno, dzięki P. Danielowi Nowakowi, który miał dostęp do operatów opisowych mapy katastralnej Dukli, dowiedziałam się, że Nr domu 115 to był młyn w Dukli. Wszystko się zgadzało: młynarze mieszkali we młynie.
Trzecią metrykę z tych terenów dotyczącą moich dukielskich przodków otrzymałam kilka lat później całkowitym przypadkiem. Na forum genealogicznym Genpol odezwała się do mnie koleżanka Krysia Czerniga, której w czymś tam wcześniej pomogłam. Krysia napisała mi, że jej koleżanka zamówiła u Mormonów we Wrocławiu kilkanaście mikrofilmów z Podkarpacia i właśnie je przegląda w CHR. Mam podać nazwisko, to przy okazji swoich poszukiwań popatrzy i na moich przodków. Nie minęły dwa tygodnie, kiedy dostałam wiadomość od Krysi: w parafii rzym-kat w Uhercach w roku 1830 jest metryka ślubu Dominika Bajera, podsyła mi zdjęcie i mam sprawdzić czy to mój. Sprawdziłam - był mój!
Parafia Uherce - Liber Copulatorum 1784-1837 – Dn. 21 lutego 1830, Nr domu: Olszanica 13  Dominik Bajer lat 24, młynarz w Dukli, s. Jakuba i Józefy poślubił Agnieszkę Urban lat 20, c. Bartłomieja i Anny (6)
Mój ojciec, kiedy zobaczył metrykę ślubu Dominika i Agnieszki, skrzywił się na zapis jej nazwiska - Urban, twierdząc, że była Urbańska. Twierdził również, że zarówno Bayerowie, jak i Urbańscy byli szlacheckiego pochodzenia, czym wpuścił mnie, na samym początku mojej genealogicznej przygody, w ślepą uliczkę, ale o tym może będzie w którejś z kolejnych opowieści.
Co ciekawe, na tej samej stronie księgi metrykalnej z parafii w Uhercach, tuż nad zapisem ślubu Agnieszki i Dominika, został zapisany pod datą 17 lutego 1830 roku ślub brata Agnieszki – Józefa Urbana lat 35, młynarza w Olszanicy, a świadkiem na obu ślubach był m.in. Jan Bebkiewicz – młynarz w pobliskim Orelcu (6)
Z zapisów przedstawionych wyżej trzech metryk wynika, że Bayerowie obracali się w kręgu jednej grupy zawodowej – młynarzy. Wynika też, że rodzina ta mieszkała w Dukli przynajmniej w latach 1830-1833. Kilka lat temu miałam możliwość przejrzenia Księgi Chrztów z parafii w Dukli obejmującej lata 1857-1908, którą dukielski USC przekazał do Archiwum Państwowego w Sanoku. Nie znalazłam w tej księdze ani jednego zapisu dotyczącego moich przodków. Nie występowali nawet jako rodzice chrzestni innych dzieci. Najwyraźniej nie mieszkali już w tych latach w Dukli. Pozostała mi do przeszukania w sanockim archiwum Księga Małżeństw obejmująca lata 1837-1915. Trudno przewidzieć czy wniesie jakieś istotne wiadomości do dziejów moich przodków. Bardzo bym chciała też przejrzeć kiedyś osobiście księgi metrykalne znajdujące się w archiwum parafii św. Marii Magdaleny w Dukli. W wypisach sporządzonych przez panią dyrektor Muzeum Historycznego jest kilka znaków zapytania w miejscach, które były słabo czytelne. Mam nadzieję, że kiedyś będzie to możliwe.
Na razie jednak wciąż nie wiem skąd Bayerowie do Dukli przybyli. Niestety, w żadnej z metryk z Dukli oraz Uherec, nie podano miejsca urodzenia Dominika i jego siostry Marianny. Nie znam dalszych losów moich praprapradziadków Agnieszki i Dominika Bayerów, nie wiem dokąd się z Dukli przenieśli, czy mieli więcej dzieci, gdzie zmarli, ani gdzie są pochowani. Ich córka Katarzyna po 1850 roku pojawia się we Lwowie, ale to jest temat na oddzielną opowieść.

Przypisy:
1. Rudolf del Alt „ Panorama Dukli od północy” 1842 rok ; Źródło : „Gmina Dukla – dawniej i dziś” profil na FB zobacz tu
2. Emmanuel Swieykowski „Studia do historyi sztuki i kultury wieku XVIII w Polsce. Tom I – Monografia Dukli” Kraków 1903; Reprint wydany w 1997 r nakładem Miasta i gminy Dukla, str. 44-45
3. Ibidem, str. 16
4. Archiwum parafii św. Marii Magdaleny w Dukli: Liber Natorum 1784 – 1837
5. Archiwum parafii św. Marii Magdaleny w Dukli: Liber Copulatorum 1784 – 1837
6. FS - Kościół rzymsko-katolicki. Parafja Uherce Mineralne (Lesko) Akta małżeństw 1784-1837 mf 765860 Item 9 zobacz tu

3 komentarze:

  1. Wow, Monika, kawał roboty odwaliłaś...aż mnie zaciekawiłaś co będzie dalej, czy uda Ci się dotrzeć do AA? Przecież to tak naprawdę od razu rozwiązałoby Twoją zagadkę...
    Życzę Ci rozsupłania tego węzła metrykalnego...

    OdpowiedzUsuń
  2. AA w Przemyślu jest jak twierdza - nie do zdobycia. Aktualnie można tylko zamówić kwerendę przez zewnętrzną firmę - 60 zł za godzinę poszukiwań. Nie stać mnie na takie rozwiązanie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wrrr. Trzeba mieć nadzieję, że niebawem to się zmieni.

      Usuń