środa, 28 marca 2018

Poraż k/Sanoka i Wawrzyniec Paszkiewicz

Widok na Poraż od północnego wschodu, ze zbocza Księżej Góry.
Fot. Monika Bayer-Smykowska - lipiec 2017

Mój tekst o Porażu zaczęłam pisać blisko półtora miesiąca temu. Kiedy był już prawie ukończony, wpadło mi do głowy, że powinnam sprawdzić jeszcze w katalogu Biblioteki Narodowej, co znajduje się w ich księgozbiorze nt. tej miejscowości, tak dla spokoju sumienia. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że są trzy publikacje dotyczące Poraża: znana mi już wcześniej monografia „Poraż: zarys monograficzny” Elżbiety Kokoszki, nauczycielki historii w poraskiej szkole, ale także  „Dzieje i czasy współczesne Poraża” Edwarda Bańczaka oraz „Dziedzictwo kulturowe Poraża” wydane w 2003 roku przez Stowarzyszenie Promocji Kultury i Tradycji "Nasz Poraż". Po pobieżnym zapoznaniu się z publikacjami w bibliotece doszłam do wniosku, że materiały tam zawarte są na tyle interesujące, iż warto rozszerzyć mój tekst i podzielić go na dwie części - czyli praktycznie opracować go na nowo. Jak słusznie zauważyła koleżanka Małgosia Blewąska, problemem bywa również nadmiar źródeł do wykorzystania. Tymczasem czas mi się skurczył, gdyż nadszedł termin lutowego spotkania TGCP w Łodzi i mój dwudniowy tam pobyt. A po powrocie z Łodzi nastąpiły przygotowania do ogólnopolskiego spotkania genealogów w Warszawie czyli „XV Urodzin Genpolu”, które odbyło się w sobotę 3 marca. Po spotkaniu zmogła mnie grypa, wyłączając na ponad dwa tygodnie z jakiejkolwiek działalności. O wyjściu do biblioteki nie miałam co marzyć. Dopiero w ostatnich dniach nadrabiałam zaległości w czytaniu i pisaniu.
Widok na Poraż od południa.
Na horyzoncie widoczne wzniesienie Księżej Góry, otaczające Poraż od północy.
Fot. Monika Bayer-Smykowska - lipiec 2017
Poraż to niewielka miejscowość położona na Pogórzu Bukowskim, w dolinie potoku - dopływu Osławy. Administracyjnie należy do gminy Zagórz, powiatu sanockiego w woj. podkarpackim. Wzmiankowana była już w XIV wieku, a na przestrzeni lat należała do rodów Tarnawskich, Kmitów, Stadnickich, Łempickich oraz Krasickich. Parafia w Porażu istniała od połowy XV wieku, a obecny kościół, wybudowany w 1783 roku, jest najprawdopodobniej trzecią świątynią istniejącą w tym miejscu. Pierwsze dwa kościoły były drewniane: najstarszy wzmiankowany w archiwalnych dokumentach był pw. św. Doroty, kolejny pw. św. Trójcy - ufundowany został w 1530 roku przez Krzysztofa Tarnawskiego. W XVII wieku patronem kościoła był św. Bartłomiej. Tutejsza parafia obejmowała wówczas swym zasięgiem szereg okolicznych wsi: Czaszyn, Brzozowiec, Łukowe, Tarnawę Górną i Dolną, Morochów, Olchowę, Zawadkę, posiadała też kaplicę filialną w Zagórzu, gdzie odrębna parafia rzymsko-katolicka powstała dopiero w 1750 roku. Współcześnie do parafii, oprócz Poraża,  należą już tylko Morochów i Mokre. Obecny murowany kościół w Porażu pw. MB Gromnicznej został oddany do użytku w 1783 roku, a konsekrowany 70 lat później w roku 1853 przez biskupa Ksawerego Wierzchlewskiego. 

Kościół pw. MB Gromnicznej w Porażu
Fot. Monika Bayer-Smykowska - lipiec 2017

Jednonawowa, barokowa świątynia położona jest na zboczu wzgórza, od południa otaczającego miejscowość. Charakteryzuje ją dość skromna bryła oraz dwuspadowy dach zwieńczony wysoką sygnaturką. Dach pierwotnie kryty był gontem, który w 1901 roku zmieniono na ocynkowaną blachę. Moim zdaniem przez tę zmianę świątynia straciła na wyglądzie. We wnętrzu zwracają uwagę malowidła ornamentowe autorstwa Macieja Kuczyńskiego z Krakowa wykonane w 1954 r, które przykryły wiekową polichromię, zniszczoną przez czas. Jest tu też drewniana ambona w stylu późnobarokowym zdobiona rokokowymi ornamentami z końca XVIII wieku oraz równie wiekowa kamienna chrzcielnica, częściowo wmurowana w ścianę prezbiterium. W ołtarzu głównym znajdują się drewniane figury świętych Piotra i Pawła z 1777 roku. 

Nawa i prezbiterium kościoła w Porażu.
Fot. Monika Bayer-Smykowska - lipiec 2017
Przed kościołem od strony północnej znajduje się murowana dzwonnica na trzy dzwony, wybudowana w tym samym czasie co kościół. Znajdujące się tu dzwony: Maria, Edward i Anna, zostały ufundowane przez parafian w 1969 roku, a wykonane przez firmę Jana Felczyńskiego z Przemyśla. Z zabytkowych XVIII-wiecznych dzwonów pozostał tylko dzwonek-sygnaturka z 1739 roku, pozostałe zostały zrabowane w okresie okupacji hitlerowskiej.
W archiwum parafialnym przechowywane są księgi metrykalne od 1787 roku, jest też kilka innych ciekawych dokumentów m.in. dokument konsekracji kościoła z 1853 roku, a także kronika parafialna. Po wschodniej stronie kościoła na zboczu wzgórza, znajduje się dawny cmentarz z kilkunastoma, starymi nagrobkami z początku XX wieku.
Zdjęcia kościoła i starego cmentarza w Porażu można obejrzeć w moim albumie - PORAŻ
Stary cmentarz w Porażu.
Fot. Monika Bayer-Smykowska - lipiec 2017
Jak to zwykle bywa wśród genealogicznej braci, jednego dnia ja komuś pomogę, innego - ktoś pomoże mnie. Tak też było z uzyskaniem przeze mnie dostępu do ksiąg metrykalnych z parafii w Porażu. Krysia, której pomagałam, skontaktowała mnie najpierw z Olą z Wrocławia, a ona z p. Elą, która miała rodzinne związki z Sanokiem. Pani Ela potrzebowała pomocy z przeglądaniem mikrofilmów u Mormonów, czego mogłam się podjąć mieszkając w Warszawie, a w ramach rewanżu zaoferowała wyprawę do kancelarii parafialnej w Porażu. Dzięki pomocy p. Eli dostałam do swojego prywatnego użytku zdjęcia poraskich ksiąg metrykalnych z interesujących mnie lat. Pani Elu, gdziekolwiek Pani teraz jest – ponownie serdecznie dziękuję za poświęcony czas i wykonane zdjęcia!
Księga Chrztów parafii w Porażu.
Archiwum rzym-kat parafii w Porażu.
Parafia w Porażu interesowała mnie ze względu na osobę Wawrzyńca Paszkiewicza, który jak zapisano w metryce jego ślubu z Marianną Bayerówną (siostrą mojego praprapradziada Dominika) z dnia 8 listopada 1831 roku w parafii w Dukli, był młynarzem w Porażu. Młynarzem w tej samej miejscowości miał być również ojciec Wawrzyńca – Kazimierz Paszkiewicz. Wg wspomnianej metryki ślubu Wawrzyniec miał wówczas 31 lat, czyli urodził się ok. roku 1800. Ze względu na zapis zawodu Wawrzyńca w metryce ślubu założyłam, że już jako małżonkowie Marianna i Wawrzyniec Paszkiewiczowie w następnych latach po ślubie mieszkali w Porażu i tam rodziły się ich dzieci. Założenie wydawało mi się całkowicie słuszne, ponieważ po dziś dzień w tej miejscowości mieszkają rodziny noszące to nazwisko. Jak podaje pan Edward Bańczak, w opracowanych przez siebie danych dotyczących mieszkańców Poraża, w 2000 roku mieszkało tutaj 26 osób noszących nazwisko Paszkiewicz. Jakże się jednak myliłam ....
Przygotowując tekst o parafii w Porażu sięgnęłam ponownie do zdjęć ksiąg metrykalnych oraz do moich notatek sprzed 9 lat. Jak to dobrze, że założyłam wówczas oddzielny zeszyt na zapiski dotyczące metryk z Poraża. Miałam teraz przed sobą wyszukane wiele lat temu informacje, nie wymieszane z innymi tematami, parafiami czy rodzinami.
Od pierwszych kart księgi chrztów z 1787 roku nazwisko Paszkiewicz występuje licznie w księgach zarówno wśród rodziców chrzczonych dzieci jak i wśród rodziców chrzestnych. Mało tego! Równocześnie żyje dwóch Kazimierzów Paszkiewiczów, którym naprzemiennie rodzą się dzieci w tej parafii. Szczęśliwie w metrykach są też zapisane imiona i nazwiska panieńskie matek dzieci, w związku z czym łatwo dało się wyodrębnić rodzinę mojego Kazimierza, żonatego z Zofią. W wypisie z księgi małżeństw parafii w Dukli nazwisko Zofii zapisano jako Michniewicz. W poraskich księgach metrykalnych nazwisko panieńskie Zofii zapisywano jako Myckiewicz/Mickiewicz. Być może zapis w dukielskiej księdze był mało wyraźny i trudny do odczytania.
Księga chrztów parafii w Porażu:
21.02.1788 Nr domus 32 – Mathias f. Casimirus Paszkowic et Sophia Myckiewiczowa
10.10.1790 Nr domus 32 – Andreas f. Casimirus Paszkowicz et Sophia Myckiewiczowa
04.07.1792 Nr domus 32 – Marianna f. Casimirus Paszkowicz et Sophia Myrkiewiczowa
12.09.1795 Nr domus 4 – Thecla f. Casimirus Paszkowicz et Sophia
18.08.1800 Nr domus 32 – Laurenty f. Casimirus Paszkiewicz et Sophia Mickiewiczowa
12.09.1803 Nr domus 32 – Michael f. Casimirus Paskiewicz et Sophia Mickiewiczowa
Zapis chrztu Wawrzyńca Paszkiewicza - 18 sierpień 1800 r.
Archiwum rzym-kat. parafii w Porażu.
Księga zgonów parafii w Porażu:
06.09.1791 Nr domus 32 Andreas f. Casimiri Sophiae Paszkiewicz – 9 miesięcy
-- .09.1795 Nr domus 32 Thecla Paszkiewiczowa – 3 tygodnie
19.05.1804 Nr domus 32 Michael Paszkiewicz – 4 lata
I to wszystko. Nie ma nic więcej.
Z niedowierzaniem patrzyłam na moje notatki z 2009 roku. Skąd mi się w takim razie wzięło przekonanie, że Marianna z Bayerów i Wawrzyniec Paszkiewiczowie mieszkali po ślubie w Porażu? Ponownie przejrzałam zdjęcia ksiąg, zwracając uwagę również na numery domów. Jednak po 8 listopada 1831 roku, kiedy to Wawrzyniec Paszkiewicz poślubił w Dukli Mariannę Bayerównę, nie znalazłam żadnego zapisu dotyczącego tego małżeństwa. Co więcej - w Księdze Zapowiedzi z lat 1828-1832 nie ma odnotowanych zapowiedzi przedślubnych Wawrzyńca, a przecież skoro miał być w tym czasie młynarzem w Porażu, to tu powinny być głoszone też zapowiedzi – w parafii narzeczonego.
Wiadomo jedno – musieli mieszkać gdzieś w okolicy, skoro dwa lata po ślubie (7 listopada 1833 roku), Marianna z Bayerów Paszkiewiczowa została matką chrzestną swojej bratanicy Katarzyny Bayer, a chrzest miał miejsce w Dukli.
Jedyne co mi teraz przychodzi do głowy, to zamówić jednak w Archiwum Archidiecezjalnym w Przemyślu skany metryk z Dukli (odpłatna kwerenda wykonywana przez zewnętrzną firmę) i przekonać się osobiście jakie informacje zapisano w tych metrykach. Być może przy robieniu wypisów z ksiąg znajdujących się w archiwum parafialnym w Dukli, zostało źle odczytane nie tylko nazwisko Zofii, matki Wawrzyńca, ale i nazwa miejscowości, w której on mieszkał.
Ech … niby to tylko boczna linia, ale czy musieli się schować?
Gdyby tak można było pojeździć po Podkarpaciu od parafii do parafii i szukać, szukać, szukać….  Marzenia …..

Bibliografia:
Edward Bańczak „Dzieje i czasy współczesne Poraża” Stalowa Wola 2000
Elżbieta Kokoszka "Poraż: zarys monograficzny" Krosno 2003
"Dziedzictwo kulturowe Poraża" Krosno 2003
"Katalog Zabytków Sztuki. Lesko, Sanok, Ustrzyki Dolne i okolice" pod red. Ewy Śnieżyńskiej-Stolotowej i Franciszka Stolota IS PAN W-wa 1982

1 komentarz:

  1. Mieszkam w Porazu i mam nazwisko Paszkiewicz. ;) Miło było czytać ,bardzo interesujące;)

    OdpowiedzUsuń